Przyczailam sie za firanka z laptopem, zapalilam swieczki, zaczadzilam moje krolestwo przeslodzonym olejkiem zapachowym z serii orientalnych, pozarlam batona i oto jestem, po 9 dniach intensywnej pracy na oddziale internistycznym. Przy czym nie zaniedbuje zycia towarzyskiego, ktore w okresie karnawalu obfituje w rozne okazje i przyjecia, nie zaniedbuje rowniez moich czerwonych wdzianek, ktore sprawilam sobie kiedys, bedac przekonana (po lekturze jakis badziew) ze czerwien poprawi mi krazenie, ktore jest niepokojaco i chronicznie niskie. Dzisiejszego wieczoru zaprezentuje mnie w iscie bijacym po oczach krwistym wydaniu oraz, dla odmiany, mojego faceta korzeni wschodnioeuropejskich :D
|
bluzka:zara; spodnica:h&m; buty: no name; naszyjnik: hallhuber |
|
moj facet: sweter mustang; spodnie c&a; zegarek:fossil; krawat:hugo boss |
Udanych zabaw karnawalowych!
U ciebie jak zwykle genialnie:)
AntwortenLöschenŚlicznie wyglądasz w tej stylizacji.
Pozdrawiam gorąco!
zajrzałam sobie do Ciebie, bo dawno Cię u mnie nie było..wszystko ok?
AntwortenLöschenmam nadzieje, że tak i czekam na nowy post i piękną Ciebie jak zawsze!
www.livienlook.blogspot.com
Ładna sukienka :)
AntwortenLöschenZAPRASZAM: www.dripfashion.blogspot.com
Już prawie 6 tygodni czekam na coś nowego... ;) Zaspokój moją niecierpliwość. ;)
AntwortenLöschenWspaniała sukienka :)
AntwortenLöschenWitaj kochana, piękna sukienka. Zajrzyj na mojego bloga i skomentuj moje wpisy :)
AntwortenLöschen