Ostatnio mam takie urwanie glowy, ze nawet nie mam sily stanac przed szafa i wymyslic cos bardziej kreatywnego niz brzydszy dres po domu i nieco ladniejszy, firmowy na wyjscie po bulki. A jak juz mam okazje wybrac sie dalej niz do osiedlowego sklepu i z powrotem, moim ratunkiem sa legginsy ze sztucznej skory, ktore kupilam sobie w tally weijl jakies sto lat temu. i od tych stu lat sa niezmiennie moim wybawca, kiedy nadchodzi stresujacy czas egzaminow, pracy, gotowania, sprzatania, nauki i wysadzania syna na kibelek (niekoniecznie w tej kolejnosci). wbijam wiec moje rosnace od paru miesiecy nieodwolalnie uda w owe magiczne spodnie, ubieram jakas dziwne gore, zakladam cos na wierzch i juz moge leciec na kawy, do pracy, na zajecia. nawet sie nie fatyguje, by otworzyc szafe, po prostu dzien zaczynam od kawy i porcji okropnie blyszczacych, niemal kurwiszych legginsow i wystarcza wysokie obcasy, a juz moje rosnace nozki wygladaja szczuplo i foremnie :)
Na szczescie owy okres wlasnie dobiega konca, legginsy sa w praniu po raz trzeci w tym tygodniu, a ja mentalnie zbieram sily na sprzatanie mojej szafy, ktore przeznaczylam na jutro przed poludniem.
A oto dokumentacja mojego modowego lenistwa ze spontanicznie dobranymi dodatkami, ktore akurat walaly sie gdzies pod reka, a nie w czelusciach mojej szafy.
|
plaszczyk: no name, sh; buty: zara; torba: hallhuber; legginsy: tally weil; kolnierz futrzany: no name, sh |
|
plaszczyk: zara; kozaki: lasocki; legginsy: tally weijl; torba: hallhuber; kolnierz: no name, sh; broszka: bijou brigitte |
Pozdrawiam z nad parujacej kawy z mlekiem :) Milego weekendu!
stylowo!
AntwortenLöschendziekuje bardzo! :)
LöschenBardzo ładny jest ten płaszczyk :)
AntwortenLöschenza 10 zl ;)
Löschen